Eksport do Indii
Aktualności
Indie szansą dla polskiego eksportu
Soki jabłkowe, owoce, przetwory owocowe, słodycze czy meble – mają szanse zaistnieć na rynku indyjskim. To także szansa na zrekompensowanie strat w eksporcie, spowodowanych rosyjskim embargiem na niektóre polskie towary. W grudniu 2014 r. w Indiach przebywała polska misja gospodarcza, której przewodniczył wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz. Jej organizatorem była Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ). Wiceszefowa PAIiIZ Monika Piątkowska podkreśla, że Indie są dużym rynkiem, który będzie się rozwijał i jest bardzo życzliwy dla polskich produktów. Jej zdaniem jednym z polskich sektorów, który ma dużą szansę znaleźć swoje miejsce na rynku tego azjatyckiego państwa, jest branża spożywcza. „W New Delhi na konferencji prócz rozmów między firmami i prezentowania warunków prowadzenia biznesu w Polsce dla ponad 60 hinduskich przedsiębiorców, prezentowaliśmy również polską żywność. Wiemy, że mają wzięcie miody, bardzo dobrze odebrane zostały 100-proc. naturalne soki jabłkowe - coraz bardziej popularne w Polsce - ale również jabłka, słodycze, dżemy czy powidła. Rozmowy przebiegają dobrze i mamy nadzieje na kontrakty” – powiedziała dziennikarzom Piątkowska. Dodała, że tematem przewodnim w każdym miejscu na świecie, w którym PAIIiZ organizuje misje, są jabłka. „Na rynki dalsze, takie jak Indie, staramy się promować przetworzone jabłka, czyli soki, dżemy czy chipsy jabłkowe” – dodała. Prezes spółki Sad Sandomierski Wojciech Borzęcki powiedział dziennikarzom, że w Polsce rocznie produkuje się ok. 3 mln ton jabłek, z czego do tej pory eksportowano 1,2 mln ton. „Z tego 700 tys. trafiało na rynek rosyjski. Dlatego wprowadzenie przez Rosję embarga na polskie jabłka uderza dramatycznie w producentów tych owoców" – zaznaczył. Jak dodał, producenci muszą szukać całkiem nowych rynków zbytu, a jednym z nich są właśnie Indie. Borzęcki przekonywał, że dobrym pomysłem eksportowym jest przetwarzania jabłek na produkty, które na rynku są jeszcze mało znane i mało dostępne, np. 100–proc. naturalne soki. „Musimy liczyć się z tym, że produkcja jabłek w Europie i na świecie z roku na rok wzrasta. Coraz więcej jabłek produkuje się na Ukrainie, Białorusi, w Mołdawii, Serbii, a także w Niemczech i Austrii. Dlatego musimy szukać nowych rynków zbytu” – podkreślił. Wyjaśnił, że polskie jabłka do tej pory produkowane były z myślą o rynku rosyjskim i w ciągu trzech dni tir z owocami docierał do Moskwy albo Sankt Petersburga. „Jeśli chodzi o sprzedaż na rynki indyjskie, afrykańskie czy arabskie, trzeba liczyć się z transportem trwającym minimum 30-40 dni. Nie każde jabłko produkowane w Polsce może wytrzymać taką podróż. Jabłka muszą być więc pod specjalna kontrolą – jeśli chodzi o czas zrywania i zabiegów agrotechniczny. Jeśli to jest robione niewłaściwie, owoce nie nadają się na transport na długie dystanse” – zauważył Borzęcki. W New Delhi swoje produkty prezentowali też producenci słodyczy. Jak mówiła Małgorzata Kabaszyn z firmy Cuprod, to bardzo perspektywiczny rynek dla tego sektora. „Sprzedajemy swoje wyroby ciastkarskie na rynkach Europy oraz eksportujemy do USA, a chcemy znaleźć się również na rynkach azjatyckich. W Indiach szukamy dystrybutorów naszych produktów oraz staramy się nawiązać kontakty z sieciami handlowymi. Widać zainteresowanie z drugiej strony” - mówiła PAP. W misji gospodarczej obecne były również polskie firmy sektora meblowego. Według Piątkowskiej, ponad 80 proc. polskich mebli idzie na eksport. „Niestety nie zawsze pod polskimi brandami. Tutaj mamy sporą pracę do wykonania. Okazuje się jednak, że polskie meble w Indiach są znane” – zaznaczyła. Więcej: https://india.trade.gov.pl |
Od kilku lat branża handlu elektronicznego w
Indiach wykazuje niezwykły wzrost i szybko wypiera inne, bardziej
tradycyjne sposoby realizacji transakcji. W ostatnich latach branża ta
była także świadkiem wielu inwestycji, zarówno przez firmy z prywatnym
kapitałem jak i kapitałem typu venture – co jest dowodem na dynamiczną
naturę i pozytywne perspektywy dla tego sektora gospodarki. Mimo, iż
branżę e-handlu w Indiach wciąż można traktować jako raczkującą, z dużą
ilością krajowych „start-up’ów” i międzynarodowych ugruntowanych graczy
wciąż wchodzących na rynek, to wielkość, wartość i tempo rozwoju tej
gałęzi gospodarki prezentują się imponująco.
Historia: Początek e-handlu w Indiach sięga późnych lat 90. ubiegłego wieku i można go w większości przypisać następującym czterem czynnikom: wprowadzeniu usług internetowych w Indiach, założeniu portali typu „B2B”, sukcesowi jaki odniosły internetowe portale matrymonialne oraz popularyzacji usług rekrutacyjnych online w Indiach. Usługi internetowe pojawiły się w Indiach dopiero w 1995 r. i pierwotnie dotyczyły przede wszystkim firm, które zakładały elektroniczne portale dla firm typu „B2B”. Jednocześnie wraz z pojawieniem się bardziej korporacyjnej kultury pracowej w późnych latach 90. ubiegłego stulecia, rozprzestrzenianiu się Induskiej diaspory na świecie oraz powszechnemu występowaniu zaaranżowanych małżeństw w Indiach, internetowe portale matrymonialne także zaczęły cieszyć się rosnącą popularnością. Strony internetowe takie jak „Shaadi.com”, która zaczęła swoją aktywność w 1996 r. , stały się innowatorami w swojej dziedzinie. Internetowe portale rekrutacyjne po raz pierwszy pojawiły się w Indiach w 1997 r. – uprzednio informacje dotyczące zatrudnienia i rekrutacji ograniczały się do gazet i tygodników. Od 2000 r. kolejnym ważnym czynnikiem w popularyzacji handlu elektronicznego w Indiach są coraz bardziej powszechne tzw. tanie linie lotnicze. Uruchomienie krajowych „tanich linii” w 2005 r. nie tylko pozwoliło dużej liczbie Indusów odbyć swoją pierwszą podróż samolotem ale także przyczyniło się do uruchomienia internetowej sprzedaży biletów. Od tego czasu internetowa sprzedaż biletów została entuzjastycznie przyjęta przez prawie wszystkie pozostałe firmy świadczące usługi transportowe w Indiach. Internetowe portale biletowe generują niespełna 81% całości przychodów sektora e-handlu obsługującego konsumentów (tj. sektor B2C i C2C). Internetowa sprzedaż detaliczna pojawiła się w Indiach dopiero w 2007 r. wraz z wprowadzeniem kilku stron specjalizujących się w e-handlu detalicznym. Stanowi ona 12,5% całej branży handlu elektronicznego. Od momentu jego wprowadzenia na rynek obserwujemy stały rozwój segmentu e-handlu detalicznego. Pełne opracowanie: Sektor e-commerce w Indiach Do pobrania Sektor e-commerce w Indiach Azjatyckie szlaki handlowe będą zyskiwały na znaczeniu. Za 15 lat będą odpowiadać za połowę światowej wymiany handlowej
Potencjał handlowy gospodarek regionu Azji i Pacyfiku (APAC) stale rośnie. Do 2030 roku tamtejsze szlaki handlowe będą odpowiadać za 50 proc. globalnej wymiany handlowej – ocenia międzynarodowa firma logistyczna DHL Express. Rynki te zmieniają swoją strukturę i zwiększają import. To szansa dla polskich eksporterów. – Potencjał rynków azjatyckich jest ogromny. W tej chwili zmieniają one trochę swoją strukturę, stają się rynkami importu, więc mamy szanse na nich zaistnieć, bo jest na nich popyt na produkty wysokoinnowacyjne i wysokomarkowe. Część polskich produktów jest już za takie uważana – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Buraś, dyrektor zarządzający DHL Express w Polsce. – Przyrost naszego eksportu do Chin w I połowie tego roku jest dwucyfrowy i to grubo powyżej 50 proc. W ocenie Tomasza Burasia potencjał handlowy krajów azjatyckich jest bardzo duży, lecz wyzwanie wciąż pozostaje choćby sposób dotarcia z ofertą na odległy rynek czy zapanowanie nad ryzykiem, np. walutowym. Jak podkreśla, klienci DHL Express zwracają uwagę na różnice między prowadzeniem biznesu w granicach Unii Europejskiej a współpracą z kontrahentami ze wschodniej czy południowej Azji. Z ich doświadczeń wynika, że najtrudniejszym etapem we współpracy z odległymi rynkami jest rozpoczęcie takiej działalności ze względu np. na szereg formalności, których w UE nie ma. – Natomiast już po nawiązaniu kontaktu handlowego dużo łatwiej jest utrzymać tę współpracę w krajach azjatyckich, bo tam zaufanie odgrywa duże znaczenie. Z kolei na rynkach europejskich konkurencja jest dużo większa. Ci klienci, którzy rozpoczęli eksport na rynki azjatyckie, pozostają na nich przez długi czas i ten biznes rośnie – przyznaje Buraś. Ekspansję polskich firm na dalekich azjatyckich rynkach ułatwia internet. Po pierwsze, umożliwia poznanie specyfiki rynku i nawiązanie kontaktów z potencjalnymi klientami, a po drugie, staje się miejscem sprzedaży. – Trochę trudniej jest z przewiezieniem takiej przesyłki. Trzeba pamiętać o tym, że takiego przedsiębiorcę czeka po pierwsze formalność eksportowa, a potem formalność importowa w kraju docelowym plus wszelka dokumentacja – zaznacza szef DHL Express w Polsce. Zwraca uwagę na to, że przy tego typu działalności kwestie kosztów samej przesyłki schodzą na dalszy plan. Ponadto rynek azjatycki jest bardzo duży, dlatego ceny będą się różnić w zależności od poszczególnych regionów, a poza tym będą na nie wpływać także inne czynniki. – Tu trzeba zwrócić uwagę na to, jaka jest zawartość oraz waga nadawanych przesyłek, na to, jaka jest struktura eksportu, i negocjować warunki z firmami logistycznymi – mówi Tomasz Buraś. – Na pewno koszt wysłania takiej przesyłki nie będzie wyższy niż koszt w przypadku identycznych przesyłek sprowadzanych z Azji. Ważne są także koszty pozaprzesyłkowe. – Dla naszego klienta, który sprzedaje produkt innowacyjny w Japonii, ważne jest to, jakie cło za ten produkt zapłaci jego odbiorca. Te wszystkie elementy warto wziąć pod uwagę, kalkulując koszty, nie zaś tylko sam koszt przesyłki. My w tym możemy pomóc. Znając konkretną strukturę i zawartość produktową, jesteśmy w stanie oszacować takie koszty – mówi Tomasz Buraś. Z analizy DHL Express wynika, że kluczowe dla wzrostu potencjału handlowego regionu Azji i Pacyfiku są pojawiające się nowe centra produkcyjne, rosnąca konsumpcja oraz dynamiczny wzrost handlu elektronicznego. Chiny pozostają niekwestionowanym centrum produkcyjnym mimo rosnącej popularności sąsiednich rynków wschodzących, jak Indie czy Wietnam. W najszybciej rosnącej „azjatyckiej szóstce” są – poza wymienioną trójką – również Tajlandia, Indonezja i Malezja. Więcej: Newseria.pl |
Imprezy targowe w Indiach 2017/2018
Polska misja gospodarczo-inwestycyjna do Indii.
W ciągu dwóch lat chcemy podwoić obroty handlowe pomiędzy Polską a Indiami, a w perspektywie pięciu lat zwiększyć je pięciokrotnie – mówił w poniedziałek w Mumbaju sekretarz stanu w ministerstwie gospodarki Jerzy Pietrewicz, podczas konferencji dotyczącej partnerstwa handlowego między oboma krajami. - Współpraca państw o tak dobrej sytuacji gospodarczej wydaje się czymś naturalnym i może przynieść wiele korzyści obu stronom - dodała wiceprezes PAIiIZ Monika Piątkowska.
Dobre wieści z Indii: Hindusi są zainteresowani kupowaniem polskich jabłek, ich przetworów i innych produktów spożywczych. Prezentacja polskiej żywności robi furrorę na konferencji w New Delhi.
Udział polskich przedsiębiorców oraz przedstawicieli instytucji rządowych na targach Engineering Sourcing Show w Mumbaju to ostatni, a zarazem jeden z najistotniejszych punktów programu misji gospodarczo - inwestycyjnej, zorganizowanej przez PAIiIZ oraz Ministerstwo Gospodarki.
W ciągu dwóch lat chcemy podwoić obroty handlowe pomiędzy Polską a Indiami, a w perspektywie pięciu lat zwiększyć je pięciokrotnie – mówił w poniedziałek w Mumbaju sekretarz stanu w ministerstwie gospodarki Jerzy Pietrewicz, podczas konferencji dotyczącej partnerstwa handlowego między oboma krajami. - Współpraca państw o tak dobrej sytuacji gospodarczej wydaje się czymś naturalnym i może przynieść wiele korzyści obu stronom - dodała wiceprezes PAIiIZ Monika Piątkowska.
Dobre wieści z Indii: Hindusi są zainteresowani kupowaniem polskich jabłek, ich przetworów i innych produktów spożywczych. Prezentacja polskiej żywności robi furrorę na konferencji w New Delhi.
Udział polskich przedsiębiorców oraz przedstawicieli instytucji rządowych na targach Engineering Sourcing Show w Mumbaju to ostatni, a zarazem jeden z najistotniejszych punktów programu misji gospodarczo - inwestycyjnej, zorganizowanej przez PAIiIZ oraz Ministerstwo Gospodarki.